poniedziałek, 10 grudnia 2012

Zimoumilacze domowi

 

Tego posta dedykuję wszystkim zmarzluchom  : )

W przeciwieństwie do większości moich znajomych lubię zimę. Tak lubię i nie boję się tego głośno powiedzieć ;) No może nie, aż tak bardzo jak lato  ;) i lepiej, żeby typowa zima nie trwała do marca czy kwietnia , ale mimo wszystko czas zimowy  kojarzy mi się dobrze, bo zima to jazda na nartach, Święta Bożegonarodzenia, które jak żadne inne mają taki cudowny klimat, grzańce winne i piwne, śnieżek za oknem itd. Przedstawię dziś w jaki sposób umilam sobie zimowe dni.

 

PC096752Zima dla mnie to przede wszystkim mania świeczkowania. Uwielbiam zapalać świece zapachowe  właśnie tą porą roku. Moje ulubione pochodzą z Biedrony, są niedrogie (ok. 5 zł, w promocji 3,50 zł), a pachną na tyle inetnsywnie , że po kilkunastu minutach można je zgasić, a w pomieszczeniu aromat unosi się jeszcze przez długi czas.

                                                                                                                                        DSC04618

 

Moi zimowi umilacze to także wszelkiego rodzaju grube skarpetki  lub cieplutkie bamboszki. W tym roku skusiłam się na parę nowych bambochów z Deichman’a. 

 

 

PC096788Nie wyobrażam sobie żadnej pory roku bez różnorodnych herbat. Uwielbiam herbaty zielone, białe, nawet do czerwonej się przekonałam, ale zimą pozwalam sobie na dopieszczanie w tym względzie i kupuję herbatki na wagę, przede wszystkim owocowe. W zimne dni do zwykłej zielonej herbaty dodaję świeżo utarty imbir – rozgrzewanko z prawdziwego zdarzenia gwarantowane.

 

PC096785

 

Jak już jesteśmy przy napojach to grzechem byłoby nie wspomnieć o grzańcach : ) Uwielbiam gorące piwo/wino z dodatkiem przyprawy korzennej, goździków, imbiru i domowej roboty soku malinowego.

 

 

PC096735Muszę przyznać, że jest jedna rzecz, która mnie szczególnie nie cieszy zimą – krótkie dni i brak odpowiedniej ilości promieni słonecznych, aaale zawsze można to przekuć na jakąś korzyść. W czasie długich wieczorów można nadrobić zaległości filmowe lub zagrać w gry planszowe : ) np. w  Agricolę, już się nie mogę doczekać kolejnej partii. Uwaga to wciąga i zajmuje sporo czasu.

 

A Wy w jaki sposób zimujecie w domu?

2 komentarze:

  1. Ja też uwielbiam te świeczki z biedronki. Kiedyś miałam z Ikei i się do tych biedronkowych nie umywają w ogóle. Szkoda kasy, bo efektu zero.

    OdpowiedzUsuń